W
tym Paulińskim Młynie
W
uwspółcześnionym Paulińskim Młynie
Wspaniałym
artystom czas mile płynie.
Literaci
do pióra skutecznie zepchnięci,
Kiedy
wdzięk pani Basi do tego zachęci.
Kukiełki
ze ścian pilnie rzecz obserwują
I
z literackich talentów sobie dworują,
Czyniąc
to jednak na tyle dyskretnie,
Żeby
do pióra nie zrażać kompletnie.
Wielce
profesjonalne wytwórnie filmowe
Kręcenie
uznają wyłącznie całodobowe.
Gdyż
zamówieniom sprostać nie sposób
Mimo
harówki aż tylu poważnych osób.
Bo
Nadodrze jako dzielnica Wrocławia
Wszystkich
dziś o zachwyt przyprawia.
Zachwyt udawany, czy też prawdziwy,
Każdy
chce wglądu w te rzadkie dziwy.
Zdolnej
młodzieży rodem z Psiego Pola
Niesłychanie
trudna przypadła rola.
Jak
można nauczyć dojrzałe Jana ciało,
Tego,
czego Jasiowi wpoić się nie udało?
Imponująca
gwiazd filmowych plejada
Prosto
z planu na scenę się przesiada,
Gdzie
pod prężną egidą reżyser Joli,
Egzystencjalne
kwestie pękają powoli.
Teatralnym
rywalkom królowa Krysia
Najmniejszych
szans nie daje dzisiaj.
Wszystkich
programów tu nie poznamy,
Gdyż
tak chłonnego umysłu nie mamy.
Coraz
to nowe ekscytujące inicjatywy
To
oczywiście szefowej Joli prerogatywy.
Wiersz Pana Andrzeja Szpryngera, który uczestniczy w naszych działaniach od dłuższego już czasu. Na zakończenie cyklu warsztatów filmowo-fotorgaficznych.